Hmmmm...
Zakończyliśmy prace piaskowcowe. Przerwa była spowodowana tym, że zabrakło nam kamienia i musialiśmy czekać aż nam natną. No ale już cały cokół skończony. W miejscach kranów też daliśmy piaskowiec, bo ściana się chlapała i wąż ją brudził. Teraz jest fajnie.
I z drugiej strony. (na bałagan nie patrzymy)
A tu troszkę moich ogrodowych dokonań. Marne są one w tym roku. Z tymi skarpami ręce mi opadają. Nie mam na nie siły. Kiedy ja je zagospodaruję to nie wiem:(
Mały zielnik przy tarasie, żeby można było coś szybko skubnąć.
Trawa, którą dostałam od kuzynki - chyba pompasowa. Jak się rozrośnie wielka kępa szumiącej trawy będzie super! No i te pióropusze....kiedyś będą:)
Kwiatki:)
I dom z kwiatami. W tym roku pelargonie maja tak wielkie kwiaty jak hortensje.
Dobrze, że dzisiaj pada, to podleje mi trawę, którą dosiewam systematycznie i nadrobię bloga przy okazji;)
Pozdrawiam