A jednak!
Niby wszystko ok z tymi oknami ale mój mąż nie byłby sobą, gdyby wszystkiego dokładnie nie sprawdził. I tu należy mu się medal bo odkrył kilka usterek.
Pierwsze drzwi tarasowe na parterze przy zamykaniu- trze bolec o wzmocnienie i tak dziwnie przeskakują - myślę, że to tylko kwestia regujacji tak jak i drugich, w których to zawias trze o ramę. Na piętrze drzwi balkonowe mają jakąś usterkę, bo otwierają się ok ale jak chcemy zrobić uchył to dolny bolec trzyma i nie jesteśmu w stanie ich uchylić.
No i 4 rzecz, która przyprawiła mnie prawie o zawał serca, bo w głowie 100 myśli jakie było zamówienie? Kto nie dopatrzył, my czy firma i biegiem po umowę. Podwójne drzwi balkonowe w naszej sypialni: rozważaliśmy kilka opcji: przesuwne, otwierana jedna połowa i uchylne, w końcu stanęło na tym, że otwierane obie połowy i jedna uchylka. No więc mąż chce zrobić uchył bo wiatr się zerwał a ukrop na poddaszu straszny pod tą folią a tu nie da rady. Zaglądamy z każdej strony i co? Okno nie dość, że nie ma systemu do uchyłu to nawet nie ma dodatkowych wzmocnień a jedno skrzydło 90/236! No to pan od okien jutro posmutnieje, bo w umowie było, że mają być i wzmocnienia i uchył. Dobrze, że okna jeszcze nie zapłacone do końca bo byśmy się bujali z reklamacjami a tak to jego problem.
A w ogóle w piwnicy okna, które miały być tylko uchylne mamy uchylne i rozwierne co podobno było niemożliwe. I tak niemożliwe stało się możliwe i to w gratisie.