Nieoczekiwane problemy
Rok rozpoczął się nieco gorzej niż byśmy sobie tego życzyli. Mam nadzieję, że limit wyczerpiemy w styczniu i reszta roku będzie z górki:)
ZEPSUŁ NAM SIĘ PIEC !!!!!!!!!!!! PO 3 TYGODNIACH OD URUCHOMIENIA!!!!!!!!!
Zrywa nam śrubę przy ślimaku, który tłoczy ekogroszek. Wymieniliśmy już kilka z jakiejś super mocnej stali i dalej zrywa. Może ktoś z Was miał taki problem? Najgorsze, że mrozy zapowiadają, woda w instalacji.... W poniedziałek wezwiemy serwis ale zanim przyjadą, no i jeszcze nie wiadomo co stwierdzą i jak to dalej będzie.
Na dodatek nasi hydraulicy tak nam zaszli za skórę , że mąż się z nimi rozstał w jednej chwili. Nie dość, że nie skończyli prac, założyli nam za mały mieszacz, nie zrobili odpowietrzaczy do baniaka z wodą i nam bulgocze, nie zawiesili grzejników łazienkowych itd to jeszcze łaskę robią, że przyjadą. Łaskawie trzeba napisać podanie, trzy zdjęcia i czekać w kolejce do gwiazdorów bo oni nie wiedzą kiedy znajdą czas, bo ich zdaniem mieszacz jest, a że nie działa to już nie ich wina bo ich zdaniem powiniem działać. Ręce opadają.
Ale nie tylko źle się dzieje na budowie, bo są i te pozytywy. Chłopaki przyklejają sztukaterie w salonie, mała łazienka zaczęła się kafelkować a dzisiaj z sercem w gardle wybierałam kolory na ściany do pokoi na poddaszu. Farby z mieszalnika a te karteczki takie malutkie..... Jutro lecę na budowę zrobić próby na ścianach i strasznie sie boję co to ja nawybierałam:)
Dekory
i kafle