Jako, że w poprzednim wpisie zapomniałam o stolarzu, pokażę tylko jakich dokonaliśmy wyborów co do stolarki w domu.
Tak więc zostałam namówiona i przekonana przez męża i stolarza na drzwi w domu białe, ale takie bardziej bielone i przecierane.
Próbna deska wygląda tak:
Na bazgroły męża nie patrzymy, nie każdy może mieć ładne pismo:)
Zdjecie zrobione telefonem ale widac, ze słoje sa widoczne. Na brzegach będzie jeszcze przecierka.
Sprawa rozgrywała się pomiędzy tymi bielonymi a takimi w naturalnej, przyciemnionej sośnie.
NR 2 to podłoga na całym poddaszu, deska sosnowa, przyciemniona -taki rustykalny kolor.
W pokoju Kingi marzyła mi się deska bielona ale przy bielonych drzwiach i białych mebelkach to raczej zbyt szpitalnie by wyglądało, więc i u niej będzie ta rustykalna dla kontrastu.
NR 3 to deska do salonu. Wcześniej już ją pokazywałam i chyba już zdania nie zmienimy, bo bardzo nam się podoba. Jest to dąb rustykalny, postarzany, kornikowany (oczywiście sztucznie) pociągnięty olejo-woskiem.
No i parapety też już wcześniej pokazywane... i co? Miały nie być na pewno białe ale przegłosowano mnie i będą białe... chyba...., jeszcze jest czas na zmiany:)
Schody będą miały ten sam wzów bez górnej fazki.
No! to teraz czekam na opinie, wszelkie rady mile widziane. Muszę być do czwartku pewna, że dokonaliśmy słusznych wyborów:)
A wzory pokażę po czwartkowej inwentaryzacji:)
Miłego wieczowu